• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

dyrdymały humorzaste

Musiał minąć tydzień, żeby zaczęło się we mnie odradzać poczucie humoru. W szkole nadal bywam lekko przygaszony i nie czuję się pewnie, a gdy słyszę słowo "pieniądze", to przypomina mi się rozczarowanie i zaskoczenie na twarzy MG... Ale ciągle sobie powtarzam, że kiedyś wszystko wróci do normy i będzie dobrze :

Ten tydzień zaczął się nawet bardzo dobrze. Wczorajszy dzień nie był taki męczący, "lajcik" jak to mówi Damian. Miałem tylko jedną lekcję - sprawdzian z infy o godzinie 7.20!!! Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się "wytachać" 5- :D Naprawdę wielki sukces jak dla mnie! Potem poszliśmy do poradni pracy czy jakoś tam. Z testu wyszło mi, że najlepiej się nadaję do pracy biurowej i w handlu. No nie do końca się zgadzam z tym handlem, ale czego można się spodziewać po takich psychozabawach? No i na koniec poszliśmy do jakiegoś zapyziałego kinoteatru wojskowego. Sztuka była taka nudna i beznadziejna, że pierwszy raz zdarzyło mi się zasnąć! Tak, wyłączyłem się na kilka minut, dosłownie zonk!

A co dzisiejszego dnia, to przeżyłem mały szok w autobusie. Otóż najpierw jakieś trzy sprytne studentki wepchały mnie do środka mówiąc: "niech państwo się posuną, bo my na zajęcia jedziemy". W tym momencie to mnie akurat gówno obchodziły ich zajęcia, bo naprawdę nie było miejsca i czułem się jak śledź w konserwie (a propo śledzi, nie cierpię ich!). Potem, gdy część ludzi wysiadła, to one sobie usiadły na schodach (co za poświęcenie :>), wyjęły lusterka i zaczęły sobie poprawiać makijaż!!! Pierwszy raz widziałem taki widok, ale co tam, zdarzają się dziwni ludzie... A popołudniu to już w ogóle była zwała. Włączyłem sobie muzyczkę z Pulp Fiction i nagle siocha weszła do pokoju, gdy ja śpiewałem sobie wesoło, wymachując dookoła jej białymi skarpetkami!!! Na szczęście jakoś udało mi się wybrnąć z sytuacji :DDD Wiem, wiem, jestem po prostu boski...
21 października 2003   Komentarze (2)
india
21 października 2003 o 21:42
jak dla mnie zasypianie w kinie (i co gorsza w różnych pozycjach!) to tak jakby chleb powszedni. zazwyczaj na beznadziejnych i przygłupawych komediach niepowtarzalnej i oryginalnej produkcji amerykańskiej:)
noa
21 października 2003 o 21:36
wszystko ma swój czas...raz jest dobrze,a raz nie..mi jeszcze nie zdarzyło się zasnąć..ale pewnie wszystko przede mną.. ;] jesli chodzi o ścisk, to wiem jak się czujesz..codziennie mam tak samo ;D co do panien to bez komentarza ;] no,ale skarpetek nie mogę sobie darować..-szkoda,że Cię wtedy nie widziałam ;]

Dodaj komentarz

Skid | Blogi