• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

iraq

Trudno mi opisać to, co czuję. Jestem po prostu zszokowany, zaskoczony, może nawet przerażony. W każdym razie co jakiś czas przechodzą mnie ciarki. Chodzi o As, koleżankę z klasy, która nie była w szkole dwa dni, tłumacząc, że to "sprawa rodzinna". Dzisiaj dowiedziałem się, o co chodziło. W gazecie ukazał się artykuł wraz z zdjęciem. Tata As służy w wojsku i pojechał wczoraj do Iraku na pół roku... To mnie nie dotyczy, nawet go nie znam, ale nie potrafię zapomnieć o tej sprawie. Myślę o tym cały dzień i próbuję postawić się na miejscu As. Nie mam pojęcia, co bym zrobił, gdyby mój tata wyjechał. Ja mam absolutną awersję do wojska i nie zamierzam odbyć służby, ale krąży mi po głowie pewna głupia myśl. To jest totalna abstrakcja, ale co by było, gdyby mi zaproponowano taki wyjazd? Gdyby chodziło o moich bliskich, pewnie byłbym przeciwny, ale sądzę, że JA bym się zgodził... Pomijam w tym momencie kwestię wojny oraz obrony i pomocy Irakijczykom, bo nie zazdroszczę takiego ryzyka. Po prostu z próżności i ciekawości chciałbym się przejechać w tę i z powrotem, tak na kilka dni... To strasznie idiotyczna myśl i źle o mnie świadczy, ale właśnie takie mam odczucia. Moja klasa wcale nie była ode mnie lepsza, bo analizowała kwestię wypłacanych pieniędzy i tego, że "teraz" nie ma się czego bać...

07 stycznia 2004   Komentarze (2)
InnaM
08 stycznia 2004 o 20:13
Mam styczność z tym problemem. Brat mojej przyjaciółki jest zawodowym żołnierzem. Jest na misji pokojowej w Kosowie. A tutaj czeka na niego żona z niedawno narodzonym dzieckiem. Może teraz Kosowo to nie to samo, co Irak, ale myślę, że niepokój i strach rodziny jest dokładnie taki sam.
MłOdY_15
07 stycznia 2004 o 19:43
Koment do tej notki w tamtej notce...pomyliłem sie eh....:[

Dodaj komentarz

Skid | Blogi