• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

kontemplacja

Właściwie to miałem dzisiaj całkiem niezły humor. Pati nagle też się odezwała, ale to tylko dlatego, że MG wygadał jej, że zamierzamy iść do kina. I właśnie tego w nim nie lubię (bo tego nie rozumiem). Może jest tak dlatego, że mi zależy na każdym z osobna (bo jestem samotny), a on bierze wszystko hurtem. Jeśli spotkanie, to od razu z wszystkimi. A ja jestem inny - ja nie chcę mieć kilkudziesięciu znajomych, ale chociaż jednego prawdziwego przyjaciela!
Tak więc jak już mówiłem miałem dobry nastrój, ale i tak zacząłem rozmyślać nad sobą. Znów zajrzałem do tych kartek, które zostały mi z zajęć przystosowania do życia w rodzinie. Nie zrobiło już na mnie wrażenia stwierdzenie, że jestem melancholikiem (bo o dziwo dobrze mi z tym!). Najbardziej poruszyły mnie pewne słowa, które zdaje się, że najlepiej oddają moją osobowość: "boi się samotności, a jednocześnie obawia się bliskości innych, ponieważ mogłaby doprowadzić do odrzucenia go..." To mówi samo przez się, nie trzeba już nic wyjaśniać... Wbrew pozorom nie straciłem humoru i naprawdę nie wiem jak to jest możliwe. Ja chyba uodporniłem się na własne himery...

Life is a mystery, everyone must stand alone
I hear you call my name
And it feels like home
When you call my name it's like a little prayer
I'm down on my knees, I wanna take you there
[madonna]
30 lipca 2003   Komentarze (5)
InnaM
31 lipca 2003 o 00:13
Heh, zatkało Cię:) Nie taki był cel tego komentarza, ale to szczegół, hehe. Chciałam poprostu napisać to, co już dawno napisać powinnam:)
chudy86
30 lipca 2003 o 22:43
InnaM: szczerze mówiąc zatkało mnie, ale tak pozytywnie. Ja również bardzo Cię lubię. Nie wnikam, czy jesteśmy podobni czy nie, po prostu dobrze, że jesteś :)
InnaM
30 lipca 2003 o 22:09
Zawsze zastanawiałam się dlaczego wydajesz mi się taki bliski, już od pierwszej notki wiedziałam, że będę tu zaglądać:) Teraz już wiem. Jesteśmy do siebie podobni. A przynajmniej takie wrażenie odnoszę za każdym razem, gdy czytam Twoje notki. Te uczucia takie znajome... I tak dobrze je rozumiem:) Cóż mogę więcej rzec... bardzo Cię lubię:)
emi
30 lipca 2003 o 18:45
"boi się samotności, a jednocześnie obawia się bliskości innych, ponieważ mogłaby doprowadzić do odrzucenia go..." znam to znam bardzo dobrze...nie zaprzeczysz, ze taka osobowość czasem zaczyna porzadnie wkurzac samego posiadacza...jest dobrze...znam mnostwo osob, ktorzy zamknieci w swoim magicznym bardzo bardzo czuja...i czuja znacznie wiecej i widza znacznie wiecej... prawda jest taka, ze kiedy ktos jest blisko jest dobrze i jest tak jak byc powinno, ale z drugiej strony pojawia sie takie czerwone swiatelko, ktoro jest szalenie wrazliwe, delikatne na kazdy ruch...wiec ty obserwujesz i stajesz jak bezwladny, caly czas obserwujesz i uwazasz starannie aby to swiatelko sie nie zapalilo...bo swiatelko zapala sie tylko wtedy, gdy druga osoba odchodzi.
gwiazdka_z_nieba
30 lipca 2003 o 18:42
no i dobrze, dobry humor to podstwa :-)

Dodaj komentarz

Skid | Blogi