• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

ludzie się zmieniają

Pogoda niezbyt ekscytująca, deszcz, mokro, ponuro... Stwierdziłem, że skoro dresy siedzą w domu, to mogę się przejść po osiedlu i rozdać parę zaproszeń. Jednak ten spacerek nie był zbyt miły. Ludzie z gimnazjum byli zaskoczeni moim widokiem, a mi było jakoś niezręcznie głupio. No i czemu oni się pytali, czy zaprosiłem wszystkich? Przecież nie wszyscy mi odpowiadali i nadal nie odpowiadają. Wróciłem lekko zirytowany...

Osoba pierwsza:
Dzwonię do domofonu:
Ja: Dzień dobry, czy jest Arek?
On: Jest.
Ja: A czy mógłbym go poprosić?
On: To ja, a co?
Ja: Mogę wejść?
On: A kto mówi?
Ja: Marian z gimnazjum.
On: Jaki Marian?
Ja: Z gimnazjum.
On: Eee, aha, a co chcesz?
Ja: Chcę ci coś dać.
On: Eee, zaczekaj bo mam dziewczynę... (przesłuchanie jak u Gestapo)

Osoba druga:
Dzwonię do drzwi, słyszę jak ktoś podchodzi i pyta się:
Ona: Kto tam?
Ja: Dzień dobry, czy jest Darek?
Ona: Daaaaarek do ciebie... (wrzeszczy, a ja stoję za drzwiami, w końcu wchodzę)
Ja: Cześć.
On: Czeeeść... (sztuczna radość, to tłumaczy wszystko...)

Osoba trzecia:
Ona: Cześć.
Ja: Cześć.
Ona: Co u ciebie słychać?
Ja: Chciałbym cię zaprosić na moją osiemnastkę.
Ona: Dziękuję... hmm (czyta)... nie wiem czy będę bo szesnastego mam klasową... hmm (czyta)... dziękuję... eee (czyta)... dziękuję...
Ja: No to część... (jeszcze chwila a zadziękowałaby się na śmierć)

Osoba czwarta:
Stoję pod drzwiami, słyszę dziki, histeryczny śmiech, dzwonię.
Ona: Cześć. (podchodzi zaskoczona)
Ja: Cześć, pamiętasz mnie jeszcze? Chciałem cię zaprosić na osiemnastkę.
Ona: Dziękuję... eee... nie spodziewałam się... (bla bla bla...)
Drzwi się zamykają a ja nadal słyszę dziki, histeryczny śmiech... (tym razem to pewnie ze mnie) :
08 maja 2004   Komentarze (5)
noa
10 maja 2004 o 21:21
aż się prosi napisać stwierdzenie:mam nadzieję,że to już ostatnie osoby były,tzn. te na których najmniej Ci zależało;)
naamah
08 maja 2004 o 22:00
Za moich czasów na osiemnastki zapraszało się osobiście, ew. telefonicznie - odpadało w ten sposób wiele problemów ;)
Młody_15
08 maja 2004 o 21:28
;/;/;/ to mnie zapros:P
InnaM
08 maja 2004 o 21:14
Hmmm... nie dziwię się Twojej reakcji:/ Osoba pierwsza: co to w ogóle za reakcja? \"a co chcesz?\" - nie ważne kurde co chce, mógłbys dziadzie otworzyć...a potem najlepsze :\"poczekaj, bo mam dziewczynę\" - buahahahahaa, ale o co chodzi?:D że on z nią siedzi czy jak? nie zrozumiałam przesłania...:P Osoba druga: najgorsze co może byc to właśnie ta udawana radość...:/ Osoba trzecia: hahahahaa, to akurat było zabawne:D:D:D Osoba czwarta: nie sądzę, zeby ten smiech był z Ciebie... jeśli wcześniej się smiałą, to pewnie chciała dokończyć po prostu, hehehehee:D wiem coś o tym;) A tak w ogóle to się nie przejmuj, bo jeszcze nie raz spotkają Cie takie reakcje od ludzi znajomych... Trzymaj sie ciepło! I kiedy Ty masz te osiemnastke, co?:>
PuszekzUSA
08 maja 2004 o 21:12
o fack :-( to naprawde chujowo Mariuszku, ale wiesz co lepiej miec impreze z 5 osobami i sie glonc bawic niz takie cos co przyjdzie tylko na free food i wodke :-( och buziaczek :* nie boj sie mnie tez to czeka ;-) az sie boje...Pozdrawiam Puszek :* a ludzi ca chamscy ;-( niestety......

Dodaj komentarz

Skid | Blogi