Trudno mi uwierzyć w to, co się dzieje dookoła. Ten początek końca jest frustrujący. W uszach gra mi jeszcze muzyka, na oczach mam sen, w myślach jestem daleko, daleko, a wewnątrz czuję jakiś żal i tęsknotę za tym, co było a nie wróci. No i ciągle prześladuje mnie to wydumane słowo na "M", a właściwie to brak mojej wiedzy przyprawia mnie o strach. Czuję się taki młody i taki niedoświadczony, zupełnie nieprzygotowany na to, co będzie w kwietniu... Rok rozpoczął się bez większych niespodzianek. Jak zwykle ubrałem się jak cieć i mój widok wzbudził zainteresowanie tylko tych osób, na których mi najmniej zależy. I znowu prysnął mój sen o tym, co zawsze, bo wyniosłem z działki pewne informacje, o których zapomniałem wspomnieć. Nawet Łosiek zauważył, że jestem jakiś zgaszony. Moja świetlana przyszłość to chyba też idea, o którą nie mam sił walczyć. To wszystko jest popieprzone. W tym świcie jak się nie ma pieniędzy to jest źle, a jak się ma pieniądze to człowiek i tak nie jest szczęśliwy. A głupia krowa od matmy była na tyle zabawna, by zapowiedzieć na jutro kartkówkę o 8.00 rano. Sam nie wiem, czy wierzyć jej, czy nie...
Tak więc ostatni normalny dzień spędziłem, chodząc z naburmuszoną miną, obżerając się chipsami i winogronem, patrząc w niebo, słuchając muzyki, czytając i powtarzając matmę. Na dodatek dzisiaj kończy się "Kompania Braci"... :'(
Miśku, Ty mi się nie łam, proszę Ciebie:) [a wiesz, że jak przeczytałam wyrażenie \"słowo na \'M\'\" to nie pomyślałam o maturze, tylko o... no wiesz:D Już myślałam, żeś się tak zakochał maksymalnie, że popadasz w melancholię, hahahaa. Ale potem kiedy zobaczyłam hasło \"kwiecień\" to wpadłam na ten właściwy sens wypowiedzi... Ty masz jutro kartkówkę z matmy, a ja sprawdzian z historii:) Heh, nauczyciele są pogrzani:D
Grainne
01 września 2004 o 22:30
Nie zaamuj się! No cóż, nie potrafię podać konkretnego powodu, dla którego masz unikać tego stanowczo niepozytywnego stanu, ale... Ciesz się chociaż drobnostkami, chociaż tym, że przez parę chwil myśl takiej nieważnej (ale zawsze myśl, to więcej niż nic) dziewczyny jak ja była przy Tobie ^^. I na pewno nie tylko moja...
Dodaj komentarz