noc
Ach.. moja natura melancholika sprawiła, że wczorajsza noc bardzo mnie oczarowała. Tego lata pierwszy raz wybrałem się o dość późnej porze na mały spacerek. Niebo było tak cudownie granatowe, a nieliczne gęste chmury układały się w finezyjne kształty. Brakowało mi trochę gwiazd, ale za to księżyc zarysowany jako duży, jasny rogalik rozświetlał mi drogę ku domu. To był piękny widok. Gdybym tak miał damek z tarasem, to przesiedziałbym chyba całą noc wpatrując się w górę... Może dzisiaj też pójdę się przejść?
Tak przy okazji to chciałbym podziękować wszystkim, którzy tu wpadają, bo jest mi niezmiernie miło czytać Wasze komentarze, tym bardziej, że dzisiaj ktoś nazwał mnie "nietuzinkową osobistością". :-))