• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum lipiec 2003


< 1 2 3 4 5 6 7 >

kaszana totalna

Dzisiaj poczułem się jakby był już wrzesień. Musiałem wstać o 6.30 by z samego rana pójść do lekarza. I to wcale nie było dobre posunięcie. Nie dość, że musiałem czekać godzinę żeby otworzyli rejestrację, to okazało się, że kochany lekarz przyjmuje od 13.00! No nic, wróciłem do domu, potem znów pojechałem do tej przychodni, no a na koniec to już tylko musiałem wybaczyć lekarzowi 1,5 godzinne spóźnienie! Na korytarzu zrobiła się niezła "kaszana" (jak to określiła jedna z pacjentek). A ten cały ortopeda okazał się kompletnym durniem. Stwierdził, że wszystko jest ze mną w porządku, chociaż ja wiem, że jest inaczej. Udało mi się wymusić od niego zwolnienie z wf-u, ale jakoś nie sądzę, by mój nauczyciel coś takiego zatwierdził. No bo to jest zwykła karteczka, z której prawie nic nie wynika. To jest koszmarne i na dodatek przydarza mi się 31. lipca, w dniu urodzin HP. Jeszcze gdy pomyślę, że został już tylko miesiąc wakacji, to smutek zaczyna rządzić moim sercem - nie pozostaje mi nic innego jak przykuć się kajdanami do Titanica i czekać, aż ponownie zatonie :)
31 lipca 2003   Komentarze (2)

kontemplacja

Właściwie to miałem dzisiaj całkiem niezły humor. Pati nagle też się odezwała, ale to tylko dlatego, że MG wygadał jej, że zamierzamy iść do kina. I właśnie tego w nim nie lubię (bo tego nie rozumiem). Może jest tak dlatego, że mi zależy na każdym z osobna (bo jestem samotny), a on bierze wszystko hurtem. Jeśli spotkanie, to od razu z wszystkimi. A ja jestem inny - ja nie chcę mieć kilkudziesięciu znajomych, ale chociaż jednego prawdziwego przyjaciela!
Tak więc jak już mówiłem miałem dobry nastrój, ale i tak zacząłem rozmyślać nad sobą. Znów zajrzałem do tych kartek, które zostały mi z zajęć przystosowania do życia w rodzinie. Nie zrobiło już na mnie wrażenia stwierdzenie, że jestem melancholikiem (bo o dziwo dobrze mi z tym!). Najbardziej poruszyły mnie pewne słowa, które zdaje się, że najlepiej oddają moją osobowość: "boi się samotności, a jednocześnie obawia się bliskości innych, ponieważ mogłaby doprowadzić do odrzucenia go..." To mówi samo przez się, nie trzeba już nic wyjaśniać... Wbrew pozorom nie straciłem humoru i naprawdę nie wiem jak to jest możliwe. Ja chyba uodporniłem się na własne himery...

Life is a mystery, everyone must stand alone
I hear you call my name
And it feels like home
When you call my name it's like a little prayer
I'm down on my knees, I wanna take you there
[madonna]
30 lipca 2003   Komentarze (5)

sms-y

Dzisiaj myślałem, że gały mi z oczodołów wyskoczą. MG się odezwał! To jest dosłownie święto lasu - MG skontaktował się z takim outsiderem jak ja :) To oznacza, że albo mu się nudzi tak bardzo jak mi, albo znajomi go olali! No a ja nie miałem nic do roboty i nic do stracenia (oprócz kasy), więc stukałem te sms-y ile się da. Zapowiada się ciekawe spotkanie!

MG: Słyszałeś dobrą wiadomość kinomaniaku, Multikino postanowiło wynagrodzić trud nauki młodzieży szkolnej, z legitymacją bilet 3zł taniej!! :) Jednak warto się uczyć! :)
Ja: No właśnie dzisiaj się o tym dowiedziałem. Ale i tak Multikino mnie wkurzyło bo chciałem iść na Czas Apokalipsy ale jakoś w Bydzi nie grają.
MG: Skusiły cię te dodatkowe sceny erotyczne co!?:> Może i dobrze że tego nie grają, nie usiedziałbyś 3h w kinie - nudy!
Ja: O Jezu! Ty to byś od razu chciał sobie strzepnąć co? Ja po prostu nie widziałem tego filmu a poza tym lubię siedzieć w kinie nawet i po 3h.
MG: Tylko się nie obrażaj, tylko żartowałem! Niedługo będę w Bydzie to obejrzymy coś sensownego!
Ja: Spoko, przecież ja też żartuję bo mi się nudzi jak nie wiem. To fajnie że przyjedziesz, tylko co to znaczy "niedługo"?
MG: Weekend, może być?
Ja: Jak najbardziej. Nie mam jeszcze żadnych planów i mam nadzieję że starzy nie wymyślą mi jakiś ambitnych zadań.
29 lipca 2003   Komentarze (2)

dżuma?

Dziwne nastały czasy. Pogoda nie rozpieszcza, a raczej dręczy i męczy - albo duszący upał, albo ulewa przez pół dnia. A mojej burzy wciąż nie ma. W ogóle co to za lato bez porządnej burzy, jakieś nijakie? Nic mi się nie chce, chodzę jakiś zdegustowany i śpiący, kręci mi się w głowie, czuję się zadżumiony (uwielbiam to słowo). Mam nadzieję, że to tylko przejściowy kryzys, bo nie mam zamiaru chorować. Rodzina ponownie przyjechała, tym razem w innym składzie. I na szczęście nikt już się na nikogo nie wkurzył. Jakoś moja wena twórcza mnie opuszcza i nie wiem co mam pisać. Może tylko tyle, że piwko Gingers jest świetne, lepsze od Reddsa, który na samą myśl wywołuje u mnie mdłości. Dlatego też dzisiaj znów było mi dane skosztować tego boskiego napoju (pozdrówka dla Evila).
28 lipca 2003   Komentarze (2)

wojna domowa

To przestało już być śmieszne, to jakaś kolejna wakacyjna paranoja. Mam wrażenie, że moje życie przypomina jakąś dziwną grę w stylu "Jumanji". Jednego dnia wszystko jest ok i mam dobry humor, drugiego natomiast wszystko staje na głowie i jest nie do zniesienia. W domu wybuchła afera. Wszystko przez matkę, która niejednoznacznie umówiła się z rodzinką. Goście przyjechali, rodziców nie było, goście wyjechali, rodzice wrócili. Wszyscy się wkurzyli i zaczęli obwiniać się nawzajem, mnie się oberwało, że nie zatrzymałem rodzinki (chociaż nie miałem pojęcia o dzisiejszych planach). Zadymka była niezła, że aż szkoda gadać. Powoli wszystko wraca do normy i w końcu każdy zajął się sobą...

You ask me to enter
But then you make me crawl
And I can't be holding on
To what you got
When all you got is hurt
[u2]
27 lipca 2003   Komentarze (3)
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Skid | Blogi