do pracy rodacy
Kochany Urząd Skarbowy raczył przysłać mi dzisiaj NIP. Od teraz mogę legalnie pracować i zarabiać na siebie (teoretycznie!). To tak tylko pięknie brzmi, bo nie mam pojęcia, kto by chciał zatrudnić takiego niepełnoletniego, niezaradnego outsidera jak ja. No trochę przesadzam, ale i tak nie wiem, kiedy pójdę pierwszy raz do roboty. Na pewno nie w te wakacje, może za rok coś wymyślę? W każdym razie dzisiaj zająłem się swoim wyglądem, a nie pracą. Udałem się do fryzjera. Nie wiem czemu, ale po prostu kocham chodzić w takie miejsca. To takie relaksujące, gdy jakaś kobieta majstruje nożycami tudzież maszynką we włosach. A zwłaszcza, że czyni to szybko i bezboleśnie :P Szkoda tylko, że nie zawsze mogę sobie pozwolić na taki luksus, bo czasami trafiam w rodzinne szpony! Ściąłem się na krótko i w końcu wyglądam jak człowiek :D Mam nadzieję, że przetrwam w tym stanie do września.