hamlet
Co to była za dupiasta sobota! Pierwszy raz w życiu dostałem szału przez głupie wypracowanie. Nie wiem dokładnie, co mi się stało (oficjalnie przyjąłem, że to przez te wakacje), ale nie mogłem nic napisać. W ogóle nie umiałem wyrazić tego, o czym myślałem. Wychodziły jakieś dziwne zdania, pełno powtórzeń itp. Siedziałem nad tą głupią charakterystyką Hamleta chyba pięć godzin (sic!). To było jakieś opętanie ciała i umysłu, zacząłem przeklinać, walić w biurko... To naprawdę dziwne, już zacząłem wątpić w siebie, swój mózg i cały świat. Dopiero gdzieś o 18.00 udało mi się jakoś to wszystko uporządkować. To oczywiście nie zmienia faktu, że jestem wściekły na siebie, że tyle czasu straciłem :(((