• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 16 listopada 2003


wyspa

Ostatnio miewam dziwne skłonności do przechodzenia przez najruchliwszą ulicę w centrum miasta. Nie wiem czemu, ale zawsze chciałem tak sobie przebiec i nawet mi się to przytrafiło dwukrotnie (tak wiem, że moje refleksje są idiotyczne). Ale tak poza tym, to Piotras mnie dzisiaj zaskoczył, bo zaproponował mi wypad po pubu z kilkoma osobami. Ja to trochę odebrałem jako drugą wersję moich połowinek, ale potem jakoś nie chciało mi się pić (tylko jedno piwo). No fakt, że pub był nieco meliniarski i wpakowaliśmy się na zarezerwowane miejsca, ale fajnie się gadało. Potem to już było trochę improwizacji. Poszliśmy na Wyspę, czyli tam, gdzie ja nigdy tak solidnie nie byłem (a już na pewno nie o tej porze). No i stwierdziłem, że to miejsce jest naprawdę piękne nocą, a ja nie mam z kim tam chodzić. No jest jeszcze taki szczegół, że ja mieszkam w innej dzielnicy... Ale tak ogólnie to podziwiam ludzi, którzy w środku miasta chowają gdzieś w krzakach jakiś kiepski bimber, a potem wloką mnie, bym sprawdził z nimi, czy on tam jeszcze jest. Jednak dzisiejszego wieczora jestem w stanie to nawet docenić, bo naprawdę mi się tam podobało - klimatowe latarnie, opadłe liście, brukowane chodniki i płynąca rzeczka... Tylko potem zacząłem się martwić, jak ja wrócę do domu, bo jeszcze nigdy nie byłem sam na przystanku o 22.45. Ale na szczęście nie wzbudziłem zainteresowania podejrzanych typów i szczęśliwie dobiegłem do domu :D
16 listopada 2003   Komentarze (1)
Skid | Blogi