grudniowy koszmar
Eeee, moja ambicja poszła na nic. Niemiec był według mnie trudny i raczej nie spodziewam się oceny wyższej niż 3. A tak poza tym, to z gery jeszcze nie sprawdził... Za to z fizy zrobiła nam niezapowiedziany, całogodzinny sprawdzian z teorii i zadań!!! Na szczęście uczyłem się jakoś na bieżąco i nie było tak źle. Nela ściągnęła ode mnie absolutnie wszystko :]
Jednak moją uwagę przykuło dzisiaj coś innego. Miałem sen, koszmarny sen, który mnie przeraził... Śniło mi się, że miałem osiemnaste urodziny. Moja zdolna klasa, nie wiadomo czemu, wynajęła jakieś miejsce w Pałacu Młodzieży (taki dom kultury) i uchlała się beze mnie. Potem, nie wiem jak, ale ci zdolni ludzie wsiedli w jakieś trzy małe samochody i wyjechali na miasto. Oczywiście rozbili się na rondzie, powstał straszny korek i wogle. Okazało się, że to była moja wina, bo to ja miałem urodziny!!! Ale najlepsze było to (właściwie to było najgorsze, bo ten motyw mnie wystraszył), że Evil przyszedł złożyć mi życzenia urodzinowe. Ale nie przybył sam, tylko z bratem i w dodatku chodził o kulach! Więc ja się go spytałem, co mu się stało, a o mi na to, że samochód go potrącił! No i wtedy (w tym śnie) byłem totalne zaszokowany, myślałem, że to moja pijana klasa go potrąciła. Ale to ktoś inny i nie na rondzie tylko na moim osiedlu. Dziwny był ten sen, naprawdę strasznie zakręcony. A żeby było śmieszniej, według sennika oznacza same dobre rzeczy...
Jednak moją uwagę przykuło dzisiaj coś innego. Miałem sen, koszmarny sen, który mnie przeraził... Śniło mi się, że miałem osiemnaste urodziny. Moja zdolna klasa, nie wiadomo czemu, wynajęła jakieś miejsce w Pałacu Młodzieży (taki dom kultury) i uchlała się beze mnie. Potem, nie wiem jak, ale ci zdolni ludzie wsiedli w jakieś trzy małe samochody i wyjechali na miasto. Oczywiście rozbili się na rondzie, powstał straszny korek i wogle. Okazało się, że to była moja wina, bo to ja miałem urodziny!!! Ale najlepsze było to (właściwie to było najgorsze, bo ten motyw mnie wystraszył), że Evil przyszedł złożyć mi życzenia urodzinowe. Ale nie przybył sam, tylko z bratem i w dodatku chodził o kulach! Więc ja się go spytałem, co mu się stało, a o mi na to, że samochód go potrącił! No i wtedy (w tym śnie) byłem totalne zaszokowany, myślałem, że to moja pijana klasa go potrąciła. Ale to ktoś inny i nie na rondzie tylko na moim osiedlu. Dziwny był ten sen, naprawdę strasznie zakręcony. A żeby było śmieszniej, według sennika oznacza same dobre rzeczy...