Na imprezie spotkałem dawną koleżankę, w której podkochiwałem się kiedyś bez wzajemności. Rzuciła mi się na szyję, aż mi się głupio zrobiło. Ale ona właśnie w taki sposób wita się ze wszystkimi. Pati twierdzi, że jest dziwna, bo średnio co dwa tygodnie ma nowego chłopaka i rozsyła całusy dziewczynom!!! Jednak wciąż mi się podoba :]
A co do imprezy to było całkiem ciekawie. Tylko jedna rada na przyszłość - nie kupować najtańszych drinków, bo kelner nie pamięta przepisu i robi je z instrukcją w ręku. No i nie jeść dodatków, bo zamiast kandyzowanej wisienki może wystąpić coś w rodzaju pomidorka :P