• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 08 marca 2004


te nieszczęsne róże

Jedy jak mi dzisiaj było głupio. Ten przeklęty Dzień Kobiet. Wszystko byłoby świetnie, gdyby nie Łosiek. Od dzisiaj mam go w dupie, niech się do mnie więcej nie odzywa. Te jego głupie szaleństwa, w których to ja jestem zwykle ofiarą... Ciągle tylko musi mnie zastraszać, popychać, wykręcać ręce, uderzać mnie swoimi łapami i docinać moje wypowiedzi. Wręczyliśmy dziewczynom czerwone róże. No ale z racji tego, że w szkole nie było wody, te róże przemieszczały się przez cały dzień. Pech chciał, że As położyła sobie tego kwiatka na ławce. Mądry Łosiek rzucił się oczywiście na mnie, a ja w obronie własnej odskoczyłem do tyłu, siadając na tego kwiata. Świetnie to po prostu wyglądało. Myślałem, że zapadnę się pod ziemię. Czułem, że musi to wyglądać żałośnie. Z jednej strony byłem facetem w koszuli, z drugiej kolegą, który miażdży cudze kwiaty. Dosłownie rewela... Dlatego też po szkole kupiłem As nową różyczkę, tańszą, ale za to nową :
08 marca 2004   Komentarze (2)
Skid | Blogi