Ta cała szopka z Łośkiem chyba dobiega końca. Wydaje mi się, że dopiąłem swego. On prawdopodobnie nie ma już zamiaru jechać do Rosji. Muszę się przyznać, że mój gniew był po części na pokaz, aby koleś zniechęcił się trochę do mnie i wakacji ze mną. To było okrutne, ale niestety konieczne. Łosiek mnie przeważnie irytuje i denerwuje swoim zachowaniem, ale ja chyba nie potrafię go wiecznie nienawidzić. Co nie zmienia faktu, że wakacje to inna bajka. Ja po prostu za dużo poświęcam siebie. Za dużo kocham? Nie chodzi tu o Łośka tylko ogólnie o moich znajomych. Dużo się nad tym zastanawiałem i chyba musi istnieć coś takiego jak uczucie koleżeńskie. Czy można kochać ludzi bez zobowiązań? Czy można kochać zarówno dziewczyny jak i chłopaków? Czy można ich kochać za osobowość?...
Nie ma to ja zostać zarażonym przez mamę. Gardło mnie boli, a ja nie chcę, żeby mnie bolało. To nie jest odpowiedni czas na choroby. Jest już tak cieplutko, tak sympatycznie. Zimie mówimy nie, wiośnie mówimy tak. Jakimś cudem mam ostatnio dobry humor. Chce mi się krzyczeć, że życie jest piękne. Bo tak naprawdę czasami jest...