• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 14 czerwca 2004


"dziewczyno z PRL-u..."

Jestem wykończony, spałem 5 godzin, padam z nóg. Wczorajsza impreza osiemnastkowa zakończyła się ogólnym skandalem. Nie ma to jak trafić na głupiego DJ-a, któremu pod koniec imprezy zaczyna odbijać i puszcza coś co nawet nie wiem jak zakwalifikować. Jakieś dziwne, śmieszne disco z czasów, kiedy przyszedłem na świat. "Dziewczyna z PRL-u" rządziła... Mnie to irytowało, ale poszedłem za głosem tłumu, który miał powszechną zwałę i tańczył dla jaj. No i dalibyśmy pewnie radę, gdyby nie to że wyrzucono nas z klubu!!! O godzinie 1.30 przyszedł gruby właściciel i powiedział, że impreza skończona. Zaprotestowaliśmy, mówiąc że będziemy tutaj jeszcze siedzieć, ale on zgasił nam światło i wezwał ochroniarzy. Dosłownie szok, elitarny klub, który ma kosmiczne ceny nagle się wycofał i zepsuł wszystkim imprezę, mimo że ludzi było jeszcze dość sporo!!! Ale to jeszcze nie koniec wieczoru... Czekaliśmy pół godziny na autobus nocny. Ujechaliśmy jeden przystanek. Potem jakiś łysy dres chciał się wbić bez biletu, pokłócił się z kontrolerem i obaj zaczęli się szarpać i kopać... Gościu został wypchany za drzwi, a jakaś pusta laska za nim krzyczała, że "pan uszkodził jej rękę". Wezwano policję. Nagle przyjechało chyba z pięć radiowozów, które osaczyły nasz autobus. Oczywiście ruch został wstrzymany, a my siedzieliśmy bezczynnie zamknięci w środku. Pomijam już fakt, że ten dres dawno uciekł, a kontroler wyszedł w tej sytuacji najgorzej. Potem jeszcze nas goniła ta policja, chyba wzięli go na przesłuchanie. Więcej nie pamiętam :]
14 czerwca 2004   Komentarze (4)
Skid | Blogi