Dzień upłynął na sprzątaniu pokoju i innych nieciekawych zajęciach. Ojciec mnie powoli wkurza, bo tylko wydaje mi polecenia i z przerażeniem stwierdza, że do końca wakacji nie zdążę wszystkiego zrobić! Mój pierwszy kontakt ze zmywarką do naczyń zakończył się znienawidzeniem tego urządzenia. To "coś" ciągle domaga się jakiejś soli do zmiękczania wody i posiada pewne dodatkowe akcesoria, które nie wiadomo, do czego służą. Poza tym instrukcja jest ździebko nieczytelna, a rozdzielczość obrazków przewyższa moje wrodzone zdolności zoom. Zaczynam w ogóle wątpić w sens istnienia tego luksusowego gadżetu w naszym gospodarstwie domowym... Miałem rozpalić grilla, ale nasypałem za mało węgla i grill wybuchł flarą ognia, po czym po prostu zgasł. Nie ma to jak mieć te zdolności kulinarne! Tak poza tym, to jakiś obcy kot wskakuje nam ciągle na parapet i gapi się, co robimy w kuchni. A skubane komary gryzą mnie już po raz drugi w miejscu, które ja określam jako: ”za uszami”.