• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 31 sierpnia 2004


jakże niewyczekiwany koniec wakacji

Wyglądam mniej więcej jak potwór z Loch Ness i mniej więcej tak też się czuję...

Moje oszustwo w służbie zdrowia po raz kolejny się udało!!! Mam zwolnionko z mojego najukochańszego przedmiotu. Tak więc mogę spokojnie (pozornie spokojnie) rozpocząć nowy rok. A było już tak niebezpiecznie. Myślałem, że się załamię psychicznie, ale na szczęście niektórym lekarzom można wmówić wszystko.

Impreza na działce Sz. była chyba najbardziej odpowiednią rzeczą, którą byłem w stanie zrobić na koniec tych wakacji. Myślałem, i zresztą słusznie, że sam się zgubię w tej dzikiej puszczy bez możliwości zadzwonienia z mojego telefonu. Dlatego pojechałem z MG. Zaczęło się od tego, że nie mogliśmy znaleźć przystanku, potem nie wiedzieliśmy, gdzie wysiąść, no a później weszliśmy w złą bramę i znaleźliśmy się nie w tym rejonie, co trzeba. W końcu ktoś po nas wyszedł. Na działce było całkiem nieźle: kiszki z grilla, szaszłyki, grzanki i piwo. W połowie wieczoru rozpadała się ulewa, sprzyjając ciekawym rozmowom, które jak zawsze zakończyły się plotkowaniem itp. Największe jaja były ze spaniem, bo nie było tyle miejsca na kanapach. Trafiła mi się jakaś cholernie niewygodna miejscówka na zarwanym łóżku. I tutaj moje zaskoczenie - nasza para klasowa zaczęła się seksić w piwnicy i tak przez przypadek chłopacy ich nakryli... Ale powracając do spania, mniej więcej o 3.00 ktoś zaczął rzucać rozdartą poduszką wysypując wszędzie gąbkę, ktoś zaczął się bić tuż obok mnie, ktoś sobie rozbił zegarek, ktoś zaczął robić zdjęcia, a inny ktoś zaczął pompować pompką powietrze do puszki z piwem. Potem piwo latało po pokoju, oblewając moją rękę, bluzkę, śpiwór i pół łóżka... No i właśnie jak się obudziłem to stwierdziłem, że jestem w jakiejś chacie, wyglądam jak potwór i właśnie kończą się wakacje. Czyż to nie słodkie?
31 sierpnia 2004   Komentarze (2)
Skid | Blogi