słowa, słowa, słowa...
Sz:
sam ze soba pojde na randke. jak zawsze
Ja:
wcale nie - ty zawsze z kimś chodzisz bo...
Sz:
bo co?
Ja:
no bo tak
Sz:
teraz sie nie wymigasz. co chciales powiedziec?
Ja:
bo się boisz samotności
Sz:
boje sie samotnosci... hmm.. a dlaczego tak sadzisz?
Ja:
no bo tak jest
Sz:
nie chodzi o to ze chce to kwestionuje tego tylko pytam sie dlaczego tak sadzisz/uwazasz/wiesz
Ja:
bo to widać po dwóch latach znajomości
Sz:
wytlumacz mi bo nie rozumiem
nie chodzi juz teraz o mnie tylko sprobuj zdefiniowac strach przed samotnoscia i czym on sie objawia bo nie rozumiem
Ja:
objawia się tym że np. nie potrafisz, nie chcesz sam pójść do sklepiku (zazwyczaj)
Sz:
hmm... nie przekonales mnie jakos tym argumentem
Ja:
oj nie przejmuj się
Sz:
ale ja sie wcale nie przejmuje
Ja:
psychologiem to ja pewnie nie zostanę...
Sz:
wydaje mi sie mario ze traktujesz niektore rzeczy (zycie?) powazniej niz to jest potrzebne i szukasz drugiego dna gdzie go nie ma...
Ja:
pewnie tak, pewnie to chodziło o mnie
Sz:
co chodzilo o ciebie?
Ja:
może masz rację - czesem własne kompleksy przekładają się na wmawianie sobie/innym czegoś co nie jest prawdą
Sz:
nie chodzi mi tutaj o to ze to co mowisz nie jest prawda
tylko ze nie widze sensu w rozwodzeniu sie nad tego typu sprawami bo to moze prowadzic, moim zdaniem, wlasnie do samotnosci... nie wiem czy mnie rozumiesz
nie dac sie zdolowac i samemu sie nie dolowac to podstawa
a widze ze ty sie czesto sam dolujesz bez prawdziwych przyczyn, bo szukasz wlasnie tego mojego drugiego dna (nie wiem czy to najlepsze porownanie ale lepszego nie moge wymyslic)
Ja:
szczerze mówiąc nie rozumiem, ale nieważne
Sz:
dlaczego niewazne?
Ja:
ja nie szukam twojego drugiego dna tylko tak mi się po prostu wydawało
Sz:
nie nie mojego drugiego dna co ty pleciesz. moje drugie dno w znaczeniu moj nie fortunnie uzyty zwiazek frazologiczny
szukanie drugiego dna dziury w calym i to na pewne nie chodzi o moja osobe bo ona nie ma akurat z tym nic wspolnego
pewnie i tak nie rozumiesz co tu wypisuje ale trudno
Ja:
no dobra nieważne - pomyliłem się i już
Sz:
ale dzieki, pomysle o tym strachu bo chyba cos w tym jest
nie
ten przyklad jaki podales to nie strach przed samotnoscia a chyba raczej dazenie do braku samotnosci... pomysle o tym