Wystarczyło napisać na GG prawdę, czyli że jestem chory i zdycham, a posypały się sms-y, których nigdy mi nikt nie przysyłał! A ja kocham dostawać sms-y!!! To takie miłe przeczytać, że ktoś za mną tęskni w szkole. Ominęła mnie próbna matura z matmy, ale to była szkolna i podobno bardzo prosta. Fc zdaje mi relacje z tego, co się dzieje w szkole. Nawet Sz. powiedział, że przyjedzie mnie odwiedzić, ale jakoś mu nie wyszło. Za długo się gramolił do tego lekarza. Nawet się nie spodziewałem, że taka wiadomość sprawi mi tyle radości. Nadziei sobie narobiłem. No ale to w końcu nie koniec świata... Chyba dopiero w piątek ruszę do szkoły, bo z tą chorobą to takie "ups and downs".