• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 10 lipca 2003


utknąłem...

Zmuszony byłem dzisiaj opuścił moją twierdzę, by wziąć z US wniosek o nadanie NIP-u i załatwić siostrze bilet miesięczny. Potem został już tylko rachunek za net. To zadanie było teoretycznie proste: jadę, płacę, wracam. Jednak matka natura chciała inaczej. Jakieś ciemne chmury nadciągnęły nad dolinę Muminka (czyli mnie), jakaś wodnista ciecz zaczęła spadać z nieba, boski Zeus zaczął chrząkać, a ja musiałem... wysiąść z autobusu. Gdy ta ulewa zaczęła uderzać o powierzchnię mojego ciała zorientowałem się, że warto by uciekać. Zacząłem przedzierać się w strugach deszczu przez nagle opustoszałe osiedle, aż w końcu dotarłem do celu. Wszedłem do klatki i stwierdziłem, że muszę się wytrzeć, bo mnie wyśmieją. No tak, ale czym tu się wytrzeć, mokrymi ciuchami? W końcu zapłaciłem ten abonament i utknąłem na tym zadupiu. Czekałem chyba pół godziny zanim ten deszcz stał się bardziej miłosierny. Raz na rok można być mokrym...?
10 lipca 2003   Komentarze (2)
Skid | Blogi