• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 18 lipca 2003


dość

Remont, nie chcę już nigdy słyszeć tego przyklętego słowa. Wczoraj pokrzyżował mi plany, dzisiaj pokrzyżował mi plany, po prostu kicha totalna. Jakieś trzy tygodnie temu zaplanowałem, że wczoraj pójdę do kina. Teraz lecą powtórki ciekawych filmów i miałem obejrzeć jeden z nich. Miałem, bo oczywiście dwie godziny przed wyjazdem dowiedziałem się, że muszę iść pomagać na tym głupim nowym mieszkaniu. Myślałem, że szlak mnie trafi, po prostu szczęka opada, bo ten film grali tylko wczoraj. No a na chacie - cyrk stulecia, cała rodzinka w komplecie, gotowa do roboty, cudowne. Miałem małą przygodę z wężem ogrodowym, który eehhmm, wiadomo co zrobił. Dzisiaj przynajmniej mogłem się wyżyć... rozwalając boazerię młoteczkiem, co nie zmienia faktu, że i tak byłem w ponurym nastroju. Powiem tylko jedno słowo: DOŚĆ.
18 lipca 2003   Komentarze (2)
Skid | Blogi