• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 05 sierpnia 2003


wzruszony byłem

Trochę się wczoraj wzruszyłem. To pewnie przez ten film "Co gryzie Gilberta Grape'a?". Zawsze chciałem go obejrzeć i zawsze myślałem, że to Gilbert jest tym chorym chłopcem. A tu było inaczej. Ten film wydał mi się za długi. Nie sądziłem, że będę płakać, ale pod koniec dwie łezki same poleciały... Tej nocy wzruszyło mnie jeszcze coś. Musiałem poznać prawdę, bo to nie dawało mi spokoju. Wysłałem więc sms-a do MG, który wczoraj opuścił moje miasto. Ja mam taką zasadę: każdy zasługuje na to, by mówić do niego po imieniu. I jeśli nie podoba mi się czyjś pseudonim, to go nie używam. Ja sam czuję się bardziej dowartościowany, gdy ktoś zwraca się do mnie po imieniu. Jednak bywają sytuacje, w których po prostu... bywa inaczej.
Ja: Zapomniałem ci zadać jedno pytanie: Jak to się stało że mówiłeś dzisiaj na mnie Marian?
MG: Wczoraj był kabaret i jakoś mi to zostało. Nie przejmuj się Marian już więcej nie będę! Czymaj się!
Ja: Ja się wcale nie przejmuję a nawet cieszę się że tak się stało. Bo tak mnie nazywa mój najlepszy kolega który teraz wyjechał. Po prostu brakowało mi tego.
05 sierpnia 2003   Komentarze (3)
Skid | Blogi