• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 01 października 2003


moje imperium

Nadszedł nowy miesiąc, który myślę, że będzie jeszcze bardziej męczący niż poprzedni. Nie lubię października tak, jak nie lubię listopada, bo po pierwsze ciągle mi się mylą te dwie nazwy, a po drugie robi się już zimno i nieprzyjemnie. Dzień był smętny jak lekcja historii. Wczoraj nie chciało mi się już komentować, ale wkurzył nie pewien incydent. Stałem pół godziny w kolejce po bilet miesięczny i gdy byłem już prawie przy okienku, kobieta wywiesiła BRAK ulgowych pośpiesznych! Myślałem, że rozwalę tę budę! No i musiałem dzisiaj wcześniej wstać, by pójść o 7.00 po ten głupi papierek. A tak poza tym mój autobus po raz pierwszy przyjechał w postaci jednoczłonowej, a w mieście częściowo nie działały światła, więc poranek był dość dziwaczny. W szkole z jednej strony były luzy, a z drugiej nie, bo miałem tylko religię i test z matmy z zeszłego roku. Już drugi raz powtarzałem ten materiał i okazało się, że większość zadań obejmowała... obecne zagadnienia :O Nie chciałem też wczoraj wspominać, ale moja wycieczka zastała przesunięta na początek listopada. Tak więc mój stan psychiczny był słaby, zamulałem strasznie, jednak wieczór dał mi coś czego bym się nie spodziewał. Dziś obejrzałem chyba najważniejszy film w moim życiu - "Imperium słońca". Po prostu rozpłakałem się, widząc Jima chodzącego po polu ryżu na tle lądujących spadochroniarzy, potem to zakończenie, ta muzyka... Jedno mogę powiedzieć, nie żałuję tych łez.
01 października 2003   Komentarze (2)
Skid | Blogi