• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 21 października 2003


dyrdymały humorzaste

Musiał minąć tydzień, żeby zaczęło się we mnie odradzać poczucie humoru. W szkole nadal bywam lekko przygaszony i nie czuję się pewnie, a gdy słyszę słowo "pieniądze", to przypomina mi się rozczarowanie i zaskoczenie na twarzy MG... Ale ciągle sobie powtarzam, że kiedyś wszystko wróci do normy i będzie dobrze :

Ten tydzień zaczął się nawet bardzo dobrze. Wczorajszy dzień nie był taki męczący, "lajcik" jak to mówi Damian. Miałem tylko jedną lekcję - sprawdzian z infy o godzinie 7.20!!! Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się "wytachać" 5- :D Naprawdę wielki sukces jak dla mnie! Potem poszliśmy do poradni pracy czy jakoś tam. Z testu wyszło mi, że najlepiej się nadaję do pracy biurowej i w handlu. No nie do końca się zgadzam z tym handlem, ale czego można się spodziewać po takich psychozabawach? No i na koniec poszliśmy do jakiegoś zapyziałego kinoteatru wojskowego. Sztuka była taka nudna i beznadziejna, że pierwszy raz zdarzyło mi się zasnąć! Tak, wyłączyłem się na kilka minut, dosłownie zonk!

A co dzisiejszego dnia, to przeżyłem mały szok w autobusie. Otóż najpierw jakieś trzy sprytne studentki wepchały mnie do środka mówiąc: "niech państwo się posuną, bo my na zajęcia jedziemy". W tym momencie to mnie akurat gówno obchodziły ich zajęcia, bo naprawdę nie było miejsca i czułem się jak śledź w konserwie (a propo śledzi, nie cierpię ich!). Potem, gdy część ludzi wysiadła, to one sobie usiadły na schodach (co za poświęcenie :>), wyjęły lusterka i zaczęły sobie poprawiać makijaż!!! Pierwszy raz widziałem taki widok, ale co tam, zdarzają się dziwni ludzie... A popołudniu to już w ogóle była zwała. Włączyłem sobie muzyczkę z Pulp Fiction i nagle siocha weszła do pokoju, gdy ja śpiewałem sobie wesoło, wymachując dookoła jej białymi skarpetkami!!! Na szczęście jakoś udało mi się wybrnąć z sytuacji :DDD Wiem, wiem, jestem po prostu boski...
21 października 2003   Komentarze (2)
Skid | Blogi