• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 17 grudnia 2003


dzień jak nie co dzień

Powinienem się cieszyć, a ja mam wyrzuty sumienia. Sprawdzianu z histy oficjalnie nie było, a nieoficjalnie był. Po prostu pół klasy sobie zwiało, a reszta mogła wybrać, czy chce pisać, czy nie. No i nie mogłem się zdecydować, wydawało mi się, że mam niewystarczającą ilość wiedzy, więc nie pisałem. A tak chciałem mieć to już za sobą, teraz będę pisał po świętach. Wogle to ja jestem powalony maksymalnie. Dzisiaj mi powiedzieli, że to nie miał być sprawdzian z XVI w. tylko z tego, co było w Polsce w XVI w. Już byłem cały happy, że nauczyłem się reformacji, a tu dupa, o reformacji w Polsce mogę napisać najwyżej 3 zdania. Teraz to ja nie wiem, co on da na tym sprawdzianie, pewnie będzie jakiś głupi przełomowy temat typu wszystko w jednym. Wkurza mnie już ta hista :/

Na Reli śpiewaliśmy kolędy. Śmiesznie było, nawet chciało mi się śpiewać! Gościówka stwierdziła, że powinniśmy założyć chór męski, bo ona lubi chóry męskie ;P

MG był wczoraj na mieście z Ewą. Ciekawe, nie wiedziałem, że "lubią się" tak bardzo. Nie żebym był zazdrosny, po prostu zawsze podziwiałem Ewę za jej styl bycia i to mnie trochę zaskoczyło, bo sprawia wrażenie bardzo niezależnej.

W kuchni był dzisiaj istny sajgon. Ja uparłem się, że sam upiekę ciasto na jutrzejszą wigilię klasową, a mama, która ma dzisiaj urodziny, piekła swoje ciasto do pracy. A tak wogle to oczywiście ja musiałem zlatać pół osiedla za prezentem urodzinowym (że niby siocha nie ma czasu). Ale mama się ucieszyła... z dezodorantu, heh...
17 grudnia 2003   Komentarze (2)
Skid | Blogi