• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 08 maja 2004


ludzie się zmieniają

Pogoda niezbyt ekscytująca, deszcz, mokro, ponuro... Stwierdziłem, że skoro dresy siedzą w domu, to mogę się przejść po osiedlu i rozdać parę zaproszeń. Jednak ten spacerek nie był zbyt miły. Ludzie z gimnazjum byli zaskoczeni moim widokiem, a mi było jakoś niezręcznie głupio. No i czemu oni się pytali, czy zaprosiłem wszystkich? Przecież nie wszyscy mi odpowiadali i nadal nie odpowiadają. Wróciłem lekko zirytowany...

Osoba pierwsza:
Dzwonię do domofonu:
Ja: Dzień dobry, czy jest Arek?
On: Jest.
Ja: A czy mógłbym go poprosić?
On: To ja, a co?
Ja: Mogę wejść?
On: A kto mówi?
Ja: Marian z gimnazjum.
On: Jaki Marian?
Ja: Z gimnazjum.
On: Eee, aha, a co chcesz?
Ja: Chcę ci coś dać.
On: Eee, zaczekaj bo mam dziewczynę... (przesłuchanie jak u Gestapo)

Osoba druga:
Dzwonię do drzwi, słyszę jak ktoś podchodzi i pyta się:
Ona: Kto tam?
Ja: Dzień dobry, czy jest Darek?
Ona: Daaaaarek do ciebie... (wrzeszczy, a ja stoję za drzwiami, w końcu wchodzę)
Ja: Cześć.
On: Czeeeść... (sztuczna radość, to tłumaczy wszystko...)

Osoba trzecia:
Ona: Cześć.
Ja: Cześć.
Ona: Co u ciebie słychać?
Ja: Chciałbym cię zaprosić na moją osiemnastkę.
Ona: Dziękuję... hmm (czyta)... nie wiem czy będę bo szesnastego mam klasową... hmm (czyta)... dziękuję... eee (czyta)... dziękuję...
Ja: No to część... (jeszcze chwila a zadziękowałaby się na śmierć)

Osoba czwarta:
Stoję pod drzwiami, słyszę dziki, histeryczny śmiech, dzwonię.
Ona: Cześć. (podchodzi zaskoczona)
Ja: Cześć, pamiętasz mnie jeszcze? Chciałem cię zaprosić na osiemnastkę.
Ona: Dziękuję... eee... nie spodziewałam się... (bla bla bla...)
Drzwi się zamykają a ja nadal słyszę dziki, histeryczny śmiech... (tym razem to pewnie ze mnie) :
08 maja 2004   Komentarze (5)
Skid | Blogi