• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 26 lipca 2004


it's quite touching

Że też wcześniej się nie skapnąłem, żeby zainteresować się tymi książkami z Gazety Wyborczej. Jak teraz patrzę na te tytuły, czytam opisy, to aż mnie zazdrość ściska. Powinienem je mieć... Ta dzisiejsza akcja w moim wykonaniu była debilna. Skąd mi w ogóle przyszło do głowy, żeby szukać książki, która ukazała się ponad miesiąc temu? Przecież logiczne, że w żadnym większym kiosku jej nie było i na marne szedłem ileś tam kilometrów w deszczu z zakupami. Kurde no, ale ja chcę ją przeczytać, chcę czytać o wojnie, chcę się poczuć jak na wojnie!!! Jutro wstanę rano, bardzo wcześnie, polecę do kiosku i kupię tą 'Christie', chociaż kryminały mnie nie pociągały nigdy, a tytuł mi się w ogóle nie podoba. Ale muszę mieć coś z tej kolekcji, to mnie opętało, jakiś owczy pęd, wyścig szczurów, pęd do wiedzy czy coś tam. Przypomina mi się ta reklama "nie pędź jak te barany na zatracenie..." - tak oto działa skuteczny marketing GW :)

Nie mam sił walczyć z tym głupim kompem. Mam ponad 300 plików zainfekowanych przez trojany i żaden antywirus nie chce tego usunąć. To jest paranoja. Komputer raz chodzi wolno, raz szybko. Ciągle próbuję usunąć to badziewie i spyware'y, czyszczę rejestr, błędy, usunąłem nawet całe temporary, historię i ciasteczka. I kurde 'Google' nadal się zacina...
26 lipca 2004   Komentarze (2)

zamek

Zatrzasnąłem się wczoraj w swoim nowym pokoju. Chciałem wypróbować nowy zamek, ale ta zapadka jakoś równo nie chodzi i jak przekręciłem to już odkręcić nie mogłem. Najadłem się strachu przez pół godziny. Już myślałem, że będę musiał tam nocować. Tata oczywiście wygłosił pocieszające kazanie, że przez całe życie nie przyszły mi do głowy takie głupie pomysły co teraz. Siostra zaczęła się śmiać, że wrzucą mi jedzenie przez balkon. A ja nie wiem jakim cudem, ale w końcu przekręciłem ten cholerny zamek...
26 lipca 2004   Komentarze (2)
Skid | Blogi