• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 21 października 2004


życie na krawędzi?

Poszedłem łaskawie na rejestrację przedpoborowych. I oto dowiedziałem się bardzo ciekawych rzeczy. Nie wiem tylko, kto tutaj kręci: baba z Ratusza, czy baba z poczty? W każdym razie powiedziano mi, że "Straż Miejska interweniowała w mojej sprawie", bo nie odebrałem wezwania, bo nie mieszkam tam, gdzie jestem zameldowany. No skoro wszyscy dostali, to musi to być wina poczty. No chyba, że sąsiedzi kradną moją korespondencję. Nie no spoko, fajnie się dowiedzieć, że mundurowi mnie ścigają / ścigali... Może i bagatelizuję sprawę, ale naprawdę nie podobają mi się takie numery.

Obraziłem się. I mam prawo! Jakoś nie bawi mnie, gdy mój plecak lata nad moją głową... Nie bawi mnie też, gdy chłopacy rzucają się na moją drożdżówkę, udając że są głodni. Nie śmieszą mnie anegdoty i obraźliwe, wymyślone historyjki w stylu: "Mario trafia do więzienia i zostaje cwelem". Nie chce mi się akceptować czyjejś głupoty, bo to jest poziom przedszkola. Jak ktoś chce nadal uważać mnie za "androida" i mówić, że wszczynam "bunt maszyn" to proszę bardzo, ale może poza szkołą. Mnie już to nie irytuje, mnie to powoli wkurwia!

Obejrzałem skrót zeszłorocznej studniówki i lekko się zdołowałem. Ta moja nie będzie taka, jak oczekiwałem. Nie zaproszę Marysi, bo w klasie panuje dziwny zwyczaj alienacji i większość idzie z samym sobą. Nie zatańczę tego durnego poloneza, bo ktoś wymyślił kurs tańca w czasie, gdy ja mam angielski. A więc nie dostanę też pewnie nowego garnituru. Pojadę na tą wioskę pod Bydzią, będę wyglądał jak cieć i znając życie będzie chujowo. Bo powiedzmy sobie szczerze, imprezy organizowane przez szkołę są beznadziejne... A ja tak bardzo bym chciał inaczej.

Aha, dzisiaj w autobusie jeden facet przez przypadek jebnął mi centralnie z łokcia w nos. I tak sobie myślałem, że gdyby mi krew poleciała, to mógłym zrobić w szkole niezłe wejście smoka. Niestety nie poleciała. Tak w ogóle to dziwne uczucie.
21 października 2004   Komentarze (4)
Skid | Blogi