• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 24 października 2004


nazywam się milijon...

Chyba się starzeję. Moja inteligencja zmalała i to znacznie. Jak to się pięknie mówi mój wiek umysłowy nie dogania biologicznego. A w pizdu, walić to... 92 czegoś tam...

Mówi się, że faceci mają kompleks wielkości. Tylko że mój jest nieco inny. Ja bym chciał dokonać czegoś wielkiego, przejść do historii, być dumnym ze swojego życia i umiejscowić się gdzieś pomiędzy satysfakcją a sławą. Nie, właściwie tu nie chodzi o sławę. Tu chodzi o taki aktywniejszy tryb życia, jeden dzień tu, drugi dzień tam, poczucie spełnienia i robienia czegoś niecodziennego. No tak, te 10 milionów zł rozwiązałoby problem. Do matury podszedłbym z ulgą, że cokolwiek by się stało, byłbym zabezpieczony. Mógłbym studiować to, co mnie interesuje (chociażby na płatnej uczelni). Albo od razu zostałbym podróżnikiem. Mógłbym też kupić ludziom prezenty, dać im odrobinę szczęścia i sprawić, by uśmiechnęli się tylko dla mnie. Albo tak jak Forrest Gump, zacząłbym kosić trawę i w dupie mieć cały ten zgiełk...
24 października 2004   Komentarze (3)
Skid | Blogi