• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 28 listopada 2004


ja wysiadam

Tata narobił mi nadziei. Miałem pierwszy raz wsiąść do samochodu i przywieść ich do domu z nocnej imprezy. Napaliłem się jak dzika świnia na zakręcie. Ale jak zwykle zaczęła protestować mama i nic z tego nie wyszło.

Zacząłem się zastanawiać, czy warto marzyć. Zawsze lubiłem marzyć, wyobrażać sobie coś, co nigdy nie miało bądź nie będzie mieć miejsca, planować moje przyszłe wypowiedzi i nietuzinkowe sytuacje. Teraz doszedłem do absurdu i zdołowania. Jedynym wysuniętym wnioskiem było przekonanie, że jedyną metodą dla mnie jest po prostu 'chwytanie dnia'. Nie zadeptanie, tylko chwytanie!

Zacząłem się też zastanawiać, czym jest szczęście, jak bym je zdefiniował. Nie potrafiłem odpowiedzieć na to pytanie! Wydaje mi się, że jestem obecnie szczęśliwy, ale nie umiem powiedzieć czegoś więcej. To naprawdę tragiczne :]

Wyglądam jak wielbłąd po westernie. Najciekawszy w tym tygodniu był czwartek. Co to dla mnie wstać o 5.25, wypić kawę, napisać trzy sprawdziany, przebrnąć przez jakąś setkę słówek na dodatkowy angielski, wypić drugą kawę, odegrać dwie próbne matury... Taa... ból głowy, lewitowanie niczym zombie... Jak to Wera mówi: "Combo". W tym tygodniu troszkę lżej, ale podobnie. "Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam"
28 listopada 2004   Komentarze (6)
Skid | Blogi