Albo to ja jestem tępy, albo instalacja tej głupiej Neostrady była aż tak wybujała. Doprowadziło mnie to do szału, myślałem że rozpieprzę to wszystko w cholerę. Musiałem czekać ileś tam godzin, aż szanowna TP zacznie mi dostarczać internet. Potem jeszcze się wkurzyłem, bo myślałem że straciłem wszystkie listy i kontakty z Outlooka, bo cudowna Neo zmieniła sobie tożsamość!!! Tak więc jestem na skraju wyczerpania nerwowego...
MG namówił mnie wczoraj na kino. Na szczęście za pół ceny, bo cwaniak miał darmowy bilet i dołożył się, żeby dzięki mnie nabić sobie punktów na karcie. Film był tragiczny, a kurde mówiłem mu żeby iść do innej sali, a nie na to badziewie. Oczywiście w środku tego horroru zadzwoniła moja komórka i pół minuty szamotałem się z zamkiem w kieszeni :D Ludzie się chyba trochę na mnie wkurzyli :P
Wbrew pozorom mój nastrój nie jest wcale styrany. Miałem to napisać 31. lipca, w dniu pozornych urodzin jakże pozornej postaci, mojego nieistniejącego idola... Zrobiłem to tylko i wyłącznie dla siebie, żeby lepiej przyjrzeć się sobie, zobaczyć swoją świadomość (podświadomość?), osobowość, psychikę, logikę, taktykę itp. Może to właśnie przez to ludzie są dla mnie tacy, jacy są. W każdym razie jestem DZIWNY:
- urodziłem się w tym samym dniu co papież, przez przypadek przyjąłem komunię rok wcześniej - nie cierpię sportu, bo kojarzy mi się jedynie z wyśmiewaniem i kpinami, nie umiem przez to grać w gry zespołowe - kiedyś pisałem zwykły wakacyjny pamiętnik - jestem wybitnie niefotogeniczny, ale mam sentyment do zdjęć - niektórzy twierdzą że mam anoreksję - w dzieciństwie spałem z lalką - jeszcze w podstawówce piłem mleko z butelki - piszę wiersze - nigdy nie chodziłem na poważnie z dziewczyną - nigdy niczego sobie nie złamałem i nie leżałem w szpitalu - sprawdzam znaczenie snów - mam wrażenie, że zbyt szybko wydoroślałem - nie bawi mnie odpalanie petard w sylwestra - właściwie to nigdy nie spędziłem sylwestra poza domem - nie pociąga mnie szybka jazda samochodem - uważam, że imieniny są bez sensu - jestem pedantem - potrafię śmiesznie wyginać palce - potrafię prać, prasować, piec ciasto - zawsze mam przekrwione oczy - podoba mi się Britney Spears - zawsze ustalam swoje "przemówienie", gdy idę np. do urzędu - nie lubię śledzi i pomidorów - nie cierpię westernów - panicznie boję się pszczół, os, bąków i innych żądlących - boję się dresów - po czekoladzie dostaję pryszczy - czasami golę włosy pod pachami żeby nie śmierdzieć - mam problemy z kupowaniem prezentów - nie umiem załatwiać spraw przez telefon - przepisuję sms-y na papier i chowam przed wszystkimi - gromadzę całą moją korespondencję, koperty na których jest napisane moje imię i nazwisko - śpię z na pół otwartymi oczami i chrapię - czasami mówię sam do siebie - nie umiem przybrać na wadze - nie umiem spać dłużej jak do 10.00 - nie mam jednego hobby, któremu byłbym wierny, kolekcjonowałem wiele rzeczy: znaczki, monety, karty telefoniczne, długopisy, "karteczki", dodatki z chipsów... - wycinam ciekawe artykuły z gazet - nigdy nie miałem Playboya w rękach - nigdy nie biłem się na poważnie - nie gram w gry komputerowe - co roku zapominam kiedy są urodziny rodziców - nie lubię wódki - jestem uzależniony od konkursów - mam manię prześladowczą