• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum sierpień 2003, strona 1


< 1 2 3 4 5 >

home

W końcu wróciłem na swój grunt - jak to się mówi "home sweet home". W Zakopcu było całkiem nieźle. Przynajmniej na parę chwil przestałem myśleć o tym całym chaosie, który mnie otacza. Niestety nie mogłem pozbyć się uczucia żalu z powodu końca wakacji. No cóż ten świat nie jest doskonały, a na pewno nie ja. Udało mi się utrzymać w tajemnicy fakt, że prowadzę pamiętnik i spisałem skrycie to, co było ciekawsze. Nie chcę zanudzać, więc opisy będą krótkie...

piątek 15.08
Kilka godzin przed wyjazdem ojciec wywołał powódź w łazience! - stare rury zaczęły przeciekać. Już myślałem, że nie pojedziemy, ale na szczęście jakiś market był otwarty (święto narodowe) i udało się zatamować wodę.

sobota 16.08
Godzina 5.45 - zajeżdżamy do McŚwiata w Łodzi, bo ojcu zachciało się kawy. A tu facet co mył okna mówi, że otwierają dopiero o 7.00 (to po co on tak szybko przyszedł?!). W Częstochowie widziałem Glempa na żywo. W górach przypadkowo trafiliśmy na kwaterę, gdzie już kiedyś byliśmy! Syn gospodarza (Andrzej Dorula) trenuje skoki narciarskie i dostał się do Kadry Polski Juniorów! Widziałem go, ale nie zdążyłem wziąć autografu, bo wyjechał do Austrii trenować na igielicie!

niedziela 17.08
MG odezwał się po tygodniu milczenia (chciałbym znać powód). Poszliśmy w góry tym szlakiem, na którym zamordowano ostatnio młodą dziewczynę. Trasa nie była ciekawa, więc... (dobra nie będę kończył tego komentarza).

poniedziałek 18.08
nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło

wtorek 19.08
Byłem na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Szczerze mówiąc ta skocznia była dość brzydka i stara, ale rodzice zrobili mi całą sesję zdjęć :) Byliśmy też na Słowacji w celach czysto "spożywczych". Ojciec wziął jakieś niedobre piwa - ble!

środa 20.08
Znowu pojechaliśmy na Słowację, tym razem w celach turystycznych. Musieliśmy tylko stać w 1,5-godzinnym korku przed granicą! A ten kraj to w ogóle jest jakiś dziwny i śmieszny.

czwartek 21.08
Dzisiaj po raz pierwszy ktoś mi zaczął mówić "cześć" na szlaku. Nie wiem czemu, ale nie przepadam za tym zwyczajem. To trochę sztuczna uprzejmość ze strony zmęczonych, obcych ludzi. Poza tym mama przepaliła żarówkę i to oczywiście ja musiałem załatwić nową :)

piątek 22.08
W Kalwarii Zebrzydowskiej spodobały mi się takie brązowe kaptury, które nosili zakonnicy :) Byliśmy też w Tyńcu, a potem w Krakowie. Weszliśmy na Kopiec i w ogóle... Nieoczekiwanie natknęliśmy się na wystawę fotografii "Ziemia z nieba". Ja słyszałem o tym wcześniej i chciałem to zobaczyć. Nawet nie wiedziałem, że to będzie w Polsce. Zdjęcia po prostu boskie, fantastyczne przeżycie wizualne! W mieście mama złamała mi paznokieć u nogi i nastrój mi się pogorszył :( Ale potem nas zatkało z wrażenia, gdy zobaczyliśmy na Rynku popisy breakdance'u.

sobota 23.08
Wytachałem od rodziców pucharek lodów z adwokatem. Mój pierwszy kontakt z tym trunkiem zakończył się komentarzem: to wcale nie jest takie słabe! Wieczorem pojechaliśmy do znajomych na ognisko, kiełbaski itp. Miałem okazję pogadać z najlepszą laską, jaka chodzi do mojej szkoły :) No i ogólnie było śmiesznie (ach te ich rodzinne historie :D).

niedziela 24.08
Śniadanie nam nie wyszło, bo dzień wcześniej, zapomniałem wstawić pierogi z jagodami do zamrażarki! No i trochę się skleiły, i nie szło ich ugotować, i to coś na talerzu (szaro-fioletowe) przypominało ludzki mózg! :) W drodze powrotnej w samochodzie po raz trzeci skończyłem czytać mają ulubioną książkę - HP&CoS.
25 sierpnia 2003   Komentarze (3)

wyjazd

Chciałem tylko zakomunikować, że dziś w nocy wyjeżdżam do Zakopanego na kilka dni. Mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony nie chce mi się chodzić po górach, bo w czerwcu byłem na wycieczce z klasą i moje zapasy energii zostały po części wyczerpane :P Z drugiej strony muszę się gdzieś ulotnić, oderwać od monotonii i często okrutnej rzeczywistości. Poza tym i tak wszyscy znów gdzieś wyjechali. Mam tylko nadzieję, że rodzice nie będą mnie za bardzo męczyć tymi górami, bo po kilku latach człowiek ma już dość. Postaram się jakoś spisać moje ciekawsze przygody, a potem uzupełnić braki na blogu. Wracam 25-tego, by nacieszyć się jeszcze smakiem wolności i lenistwa przed dniem sądu ostatecznego... :D

the show must go on
[queen]
15 sierpnia 2003   Komentarze (3)

na spacerku

Takie popołudnia to ja lubię. Evil wrócił do Polski i musieliśmy to jakoś uczcić. Tym razem on załatwił nasz ulubiony napój (czyli Gingers), ale niestety nie pomyślał o otwieraczu do butelek! Musieliśmy wykorzystać drzewa, żeby otworzyć te dziwne pojemniki. Właściwie to on otwierał te butelki, bo mi jakoś to nie wychodziło :) No cóż, doświadczony specjalista lepiej wie co i jak :) Te nasze spacery są po prostu boskie, znowu przeszliśmy pół osiedla... Ale przynajmniej miałem okazję zobaczyć nieznane mi tereny. Najpierw kilkadziesiąt minut podążaliśmy lasami i polami, potem wykonaliśmy skok przez wał, przedzieraliśmy się przez chaszcze, aż w końcu dotarliśmy nad Wisłę. Upał doskwierał, jednak jakoś wytrzymaliśmy. Rzeka najczystsza nie była, jakoś tak rybami zalatywało, ale za to miejsce było świetne. Coś w rodzaju pomostu z kamieni, cień!, małże i zielsko dookoła, jakaś lina Tarzana i powalone drzewo, z którego Evil nie mógł się nadziwić. Potem odkryliśmy jakieś dzikie plaże i kąpiących się w tych ściekach ludzi (naprawdę podziwiam). Następnie cofnęliśmy się w stronę cywilizacji. Te piaszczyste drogi w Starym Fordonie są nieco wkurzające. Najlepszy był domek na skrzyżowaniu, po prostu cudo architektury, każda ściana w odległości metra od ulicy! Po jakimś czasie znaleźliśmy jakąś wolną ławkę i odpoczęliśmy trochę. Zaczęliśmy narzekać na kończące się wakacje... Naprawdę było świetnie :P
13 sierpnia 2003   Komentarze (4)

do pracy rodacy

Kochany Urząd Skarbowy raczył przysłać mi dzisiaj NIP. Od teraz mogę legalnie pracować i zarabiać na siebie (teoretycznie!). To tak tylko pięknie brzmi, bo nie mam pojęcia, kto by chciał zatrudnić takiego niepełnoletniego, niezaradnego outsidera jak ja. No trochę przesadzam, ale i tak nie wiem, kiedy pójdę pierwszy raz do roboty. Na pewno nie w te wakacje, może za rok coś wymyślę? W każdym razie dzisiaj zająłem się swoim wyglądem, a nie pracą. Udałem się do fryzjera. Nie wiem czemu, ale po prostu kocham chodzić w takie miejsca. To takie relaksujące, gdy jakaś kobieta majstruje nożycami tudzież maszynką we włosach. A zwłaszcza, że czyni to szybko i bezboleśnie :P Szkoda tylko, że nie zawsze mogę sobie pozwolić na taki luksus, bo czasami trafiam w rodzinne szpony! Ściąłem się na krótko i w końcu wyglądam jak człowiek :D Mam nadzieję, że przetrwam w tym stanie do września.
12 sierpnia 2003   Komentarze (3)

szczerość

Cenię sobie u ludzi szczerość, bo sprawia, że mówią prawdę. Poza tym to brak szczerości prowadzi do fałszu i obłudy. A ja nie cierpię, gdy ktoś gra przede mną inną osobę. Jeśli ktoś mnie nie lubi, to wolę, gdy mi to powie wprost. Przynajmniej wiem na czym stoję... Ale przejdźmy do rzeczy. Dzisiejszy dzień zafundował mi niespodziewaną dawkę szczerości. Spotkałem koleżankę z gimnazjum (pseudo Żmija). Pogadaliśmy przez chwilkę, aż w końcu ona wypaliła z takim tekstem: "Zmieniłeś się... na twarzy"! Myślałem, że wybuchnę śmiechem, bo nikt mi nigdy czegoś takiego nie mówił. A poza tym to ona wygląda teraz jak zupełnie inna osoba, ale nie chciało mi się już komentować jej wyglądu :] Ja ją lubię i wcale mnie to jej stwierdzenie nie irytuje, a raczej bawi. Niech każdy będzie sobą :P
11 sierpnia 2003   Komentarze (1)
< 1 2 3 4 5 >
Skid | Blogi