• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 55


< 1 2 ... 54 55 56 57 >

.: transmisja na żywca :.

Dziś przynajmniej coś sprawiło mi radość. W internecie o godzinie 17.00 czasu polskiego rozpoczęła się bezpośrednia transmisja ze spotkania z J.K. Rowling w londyńskiej Royal Albert Hall. Nie mogłem przegapić takiej imprezy, zwłaszcza, że oglądał to cały świat. Na początku Stephen Fry przeprowadził z pisarką ciekawy wywiad, z którego w porywach zrozumiałem mniej więcej połowę. Potem z sufitu "zleciał" kochany samochodzik Ford Anglia, a Rowling zaczęła czytać fragment "Zakonu Feniksa", z którego prawie nic nie zrozumiałem. Ale i tak oglądając to show cieszyłem się jak dziecko, dostałem dzikich dreszczy jak na premierze Matrixa, a gdy usłyszałem jej słowa: "Harry because he is my hero" to prawie się popłakałem ze wzruszenia...
26 czerwca 2003   Dodaj komentarz

.: zależy mi... :.

Kurczę no! Czuję, że się zbliża, zaraz do mnie przyjdzie i wybuchnie niespodziewanie. Ogromna ale prawdziwa chęć, chęć posiadania przyjaciela. Ja już normalnie nie mogę tak żyć, nie potrafię walczyć z tymi przeciwnościami w pojedynkę. Muszę z kimś pogadać, muszę z kimś przebywać. Nie chcę nigdzie wyjedżać, nie chcę miłości, nie chcę pieniędzy. Chcę mieć przyjaciela, chcę komuś zaufać, chcę się wyżalić, chcę być szczery... i w końcu cieszyś się z tego. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że chyba znam osobę, której potrzebuję. Dzięki niej już inaczej potrzę na świat. Chcę, żeby to ona została moim PRZYJACIELEM. Tylko, że ta osoba, tego nie widzi albo nie chce widzieć i po prostu jakoś mnie unika. A mi tak bardzo zależy...

"How many sorrows
Do you try to hide?
In a world of illusion
That's covering your mind?
I'll show you something good.
Oh I'll show you something good.
When you open your mind
You'll discover the sign
That there's something
You're longing to find."
[Eurythmics]
25 czerwca 2003   Komentarze (3)

.: kolorowe sny - wesołe marchewki :.

Miałem dzisiaj sen, w którym (naprawdę!) widziałem siebie i wielu moich znajomych (także ze starej klasy), była jakaś impreza i wszystko (no prawie wszystko) układało się świetnie. Pomyślałem, że może ten sen się spełni, może kiedyś będę mógł zanucić sobie Creeda: "Hello my friend, we meet again. It's been awhile, where should we begin?". Postanowiłem, że tak jak Laura Brown w "Godzinach" upiekę ciasto. W tym filmie Laura też była załamana swoim życiem, które nie ulożyło się tak jak oczekiwała. Wraz z synkiem zaczęła piec ciasto na urodziny męża, ale ciasto tak jak życie nie wyszło jej. Ja upiekłem ciasto marchewkowe, z którego zawsze jakoś się śmieję, że jest właśnie takie jakie jest. I o dziwo wyszło. Myślę, że to dobry znak, może dzisiaj ktoś się do mnie odezwie...
25 czerwca 2003   Komentarze (1)

.: smutek + cisza = dołek :.

Holera! Złapałem doła - i to tak dużego jak stąd do Iraku. A wszystko przez to niespodziewane spotkanie z M. Ona się uśmiechnęła i powiedziała do mnie "Hej", no to ja jej też. Ale gdy zobaczyłem, że się gdzieś spieszy i w tym samym czasie wysyła SMS-a, to zdałem sobie sprawę, że jestem po prostu nikim (pisane przez wielkie N). Ja żyję i nie wiem po co żyję, inni żyją i żyją dla innych. Ta holerna samotność jest jak nóż, który ktoś ciągle wbija mi w plecy, a ja nie wiem jak mam się tego noża pozbyć. Przypominają mi się teraz słowa piosenki Łez: "Jesteś szarym człowiekiem wśród miliona innych osób. Wiem, że chciałbyś to zmienić...". Można by jeszcze zanucić Pink Floydów: "And silence that speaks so much louder that words, of promises broken". I właśnie ta cisza boli mnie najbardziej. Ja widzę tylko dwie możliwości takiej sytuacji: albo to ten świat jest dla mnie taki niewdzięczny albo to ja jestem jakiś aspołeczny. Tylko nie potrafię zrozumieć skąd to się bierze. Ludzie jakoś niby mnie akceptują, ale gdy przyjdzie co do czego, to o mnie zapominają. Ja przecież nic złego im nie robię, ba!, jestem tolerancyjny, lojalny, oddany, wrażliwy. Ale ciągle samotny...
24 czerwca 2003   Komentarze (2)

.: noc świętojańska :.

Dziś jest Noc Świętojańska lub jak kto woli Sobótka. Podobno rośliny i zioła nabierają w tym czasie magicznych mocy, a znaleziona po północy paproć powinna wskazać drogę do ukrytych skarbów. Chciałem zrobić coś nietypowego i zaszaleć gdzieś i z kimś, ale jakoś za późno sobie o tym przypomniałem i nic z tego nie wyszło... Właściwie to nie miałem zbyt wiele czasu, by o tym myśleć, bo po południu wyjechałem do Nakła odwiedzić babcię, dzięki której przybyło mi trochę grosza w kieszeni :-).
23 czerwca 2003   Komentarze (1)
< 1 2 ... 54 55 56 57 >
Skid | Blogi