• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum lipiec 2004, strona 1


< 1 2 3 >

z klasą

Spotkałem się z klasą na mieście, przyszło kilkanaście osób. Nie chciało mi się tam iść, bo miałem w planie pójść do kina. Poza tym zazwyczaj nie gadam za dużo na takich zrzutkach, ale tym razem było nieźle. MG przyprowadził brata, Kj siostrę a Pat kuzynkę. Wypiliśmy piwo, pośmialiśmy się, pogadaliśmy o wakacjach, najnowszych plotach i aferach. Właściwie to się za nimi trochę stęskniłem, ale nie za dużo, tylko troszkę...
23 lipca 2004   Komentarze (4)

the bitter end

Boli mnie dupa, walnąłem się w futrynę samochodu i mam dość tego gównianego prawa jazdy. To chyba nie dla mnie, nie potrafię się skupić w tym mieście. Kobieta wyskakuje mi jeszcze z pytaniami w stylu: "przeraża cię ruch samochodów?". I ta opinia: "prowadzisz jak na pierwszej jeździe". Psychika mi się przez to ściera...

Spokojny, to chyba najbardziej odpowiednie słowo dla określenia pogrzebu. Spodziewałem się większej histerii. Śmierć cioci była okropna, jak w jakimś filmie. Samochód pchał ją dachem przez 50 metrów, miażdżąc nogi i wyrywając drzewo z korzeniami... W kaplicy łapałem dziwne myśli jak 'co by było, gdybym teraz umarł?' albo 'kto by przyszedł na mój pogrzeb?'. I to już nie pierwszy raz myślę o takich rzeczach. Tak w ogóle to nie podobają mi się imprezy typu stypa. Pełno jakichś ludzi z rodziny, których nie znam, wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią, no i te głupie pytania, pożegnania, całowanie...
22 lipca 2004   Komentarze (5)

to the moon and back

Zapomniałem o dzisiejszym dniu. Jak byłem dzieckiem, to zawsze podniecało mnie to wydarzenie, lądowanie na Księżycu. Właściwie to nadal mnie podnieca, tak jak cały kosmos. Takie to piękne...

Niedobre ze mnie dziecko. Jadę na pogrzeb do Jeleniej Góry i nie ukrywam, że się cieszę (sic!). Jestem okropny, pogrzeb to tylko pretekst. W końcu wyrwę się z tego miasta, posłucham radia, ucieknę od obojętności tego miejsca. Nie lubię takich zjazdów rodzinnych, a zmarłej cioci nie pamiętam. Ale może mi wybaczy, może na cmentarzu nabiorę pokory...
20 lipca 2004   Komentarze (1)

"pomiędzy futbolem, którego nie rozumie,...

Czuję się dziwnie, nie potrafię cieszyć się tym wolnym czasem. To jakoś nie to, za czym tęskniłem, będąc dwa i pół tysiąca kilometrów stąd. Brakuje mi jak zwykle bliskości. Marzy mi się mieć kogoś, kto by mnie znał na wylot. Chciałbym pójść z tym kimś na spacer, walnąć się na trawę i cały dzień gapić się w niebo. I nie powiedzieć żadnego słowa, po prostu wiedzieć, że mam przyjaciela...

and I’m just standin’ there
I can’t say a word
cause everythin’s just gone
I’ve got nothin’
absolutely nothin’
[the streets]
19 lipca 2004   Komentarze (3)

zaspany

Cały dzień zakuwania nie poszedł na marne. Zdałem ten głupi egzamin wewnętrzny na prawko i to bezbłędnie!!! Nie sądziłem, że sprawi mi to aż taką satysfakcję. A prawdziwy egzamin dopiero nadejdzie, w sierpniu...

Szlag mnie trafia przez tą pogodę, już nie mogę na nią patrzeć. Całymi dniami śpię, kręci mi się w głowie, boli mnie głowa, jestem osłabiony, anemiczny i nie do życia. Poza tym od czasu przyjazdu coś się rozregulowało w moim organizmie, chyba coś z nerkami. Szczam dosłownie co godzinę i to jeszcze tak chamsko przeźroczyście :/
16 lipca 2004   Komentarze (4)
< 1 2 3 >
Skid | Blogi