• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 33


< 1 2 ... 32 33 34 35 36 ... 56 57 >

egoistycznie mi jest

Czekałem na ten weekend z niecierpliwością. Postanowiłem, że odpocznę od tych wszystkich monotonnych spraw, bo tydzień temu musiałem harować niepotrzebnie w sobotę. Semestr się kończy, ale ja mam to gdzieś, należy mi się parę chwil dla siebie i tylko siebie. I tak też dzisiaj było. Wstałem coś koło 10.00. Mikołaj jednak o mnie nie zapomniał (myślałem, że mama już nie praktykuje zwyczaju z butami :]). Moje przypuszczenia się sprawdziły, dostałem nowe skarpetki (trochę za małe) i lizaki w kształcie mikołajków, hehe. Potem rozesłałem znajomym mejle z taką śmieszną parodią na temat świąt, powiesiłem na ścianie plakat i zrobiłem mojemu kotu zdjęcie. Pamiętałem dzisiaj nawet o moim ulubionym serialu telewizyjnym (nie oglądałem go chyba od miesiąca) - Malcolm rulezzz. Później zrobiłem mały porządek z moimi różnymi gadżetami i pamiątkami, słuchając ulubionej muzyki. Lenistwo było górą, więc na zakończenie dnia pojechałem z rodzicami do marketu. Te trzy godziny o dziwo mnie nie wymęczyły. W gruncie rzeczy to ja nawet lubię ten okres przedświąteczny. Posłuchałem sobie płyty koncertowej Robbie'go Williamsa. Wpatrywałem się w ten cały kolorowy świat, ten cały kicz i fałsz, i poczułem się tak wolny i niezależny, jak ten facet... Ale najlepesze było to, że moje własne refleksje mnie wzruszyły! A teraz siedzę sobie przed kompem i żeby się rozerwać zajadam granata. Mam ochotę na moje ukochane cappuccino, więc pewnie zaraz sobie zrobię...
06 grudnia 2003   Komentarze (1)

prezencik

Jeeejku, dzisiaj dostałem od Pati czekoladowego mikołajka!!! Nigdy nie obchodziłem tego dnia wśród znajomych i jeszcze nikt mi niczego nie podarował z tej okazji. A tu taki psikus, naprawdę się ucieszyłem :D

A tak wogle, to nie liczę jutro na żadne prezenty. Po prostu mama powiedziała kiedyś, że nie ma kasy. A jeśli nawet, to będą to albo skarpetki, albo coś słodkiego :] Natomiast jeśli chodzi o Boże Narodzenie, to też raczej nie dostanę tego, co bym chciał (znaczy się nowy telefon ;P). Powód jest jeden: że niby za drogi...
05 grudnia 2003   Dodaj komentarz

rozgryzła mnie

Wczoraj stało się coś, czego się nie spodziewałem. Kaja, koleżanka z klasy, nie wiem jakim cudem, ale znalazła mój blog w internecie!!! To mnie trochę przeraziło, a nawet zdenerwowało, bo jeśli ta informacja rozniosłaby się po klasie, to byłaby niezła afera. Nie chcę wiedzieć, co by powiedział MG, gdyby przeczytał archiwum... Tak więc moja tajemnica przestała być tajemnicą... To trochę moja wina, bo ten nick - "chudy86" znali niemal wszyscy i wystarczyło wpisać w wyszukiwarce. Kaja sama była zaskoczona, że ja piszę pamiętnik, nawet jej się spodobały moje notki i obiecała, że już nie wejdzie na tą stronę. Ale nie chciałem ryzykować i przeniosłem się pod bardziej bezpieczny pseudonim, o którym nikt nie wie. A dlaczego skid? Bo ślizgam się przez życie i nigdy nie wiem na czym stoję :D

Tylko nie mogę sobie poradzić z tym bannerem u góry :/ (czemu jest podwójny?)
04 grudnia 2003   Komentarze (1)

grudniowy koszmar

Eeee, moja ambicja poszła na nic. Niemiec był według mnie trudny i raczej nie spodziewam się oceny wyższej niż 3. A tak poza tym, to z gery jeszcze nie sprawdził... Za to z fizy zrobiła nam niezapowiedziany, całogodzinny sprawdzian z teorii i zadań!!! Na szczęście uczyłem się jakoś na bieżąco i nie było tak źle. Nela ściągnęła ode mnie absolutnie wszystko :]

Jednak moją uwagę przykuło dzisiaj coś innego. Miałem sen, koszmarny sen, który mnie przeraził... Śniło mi się, że miałem osiemnaste urodziny. Moja zdolna klasa, nie wiadomo czemu, wynajęła jakieś miejsce w Pałacu Młodzieży (taki dom kultury) i uchlała się beze mnie. Potem, nie wiem jak, ale ci zdolni ludzie wsiedli w jakieś trzy małe samochody i wyjechali na miasto. Oczywiście rozbili się na rondzie, powstał straszny korek i wogle. Okazało się, że to była moja wina, bo to ja miałem urodziny!!! Ale najlepsze było to (właściwie to było najgorsze, bo ten motyw mnie wystraszył), że Evil przyszedł złożyć mi życzenia urodzinowe. Ale nie przybył sam, tylko z bratem i w dodatku chodził o kulach! Więc ja się go spytałem, co mu się stało, a o mi na to, że samochód go potrącił! No i wtedy (w tym śnie) byłem totalne zaszokowany, myślałem, że to moja pijana klasa go potrąciła. Ale to ktoś inny i nie na rondzie tylko na moim osiedlu. Dziwny był ten sen, naprawdę strasznie zakręcony. A żeby było śmieszniej, według sennika oznacza same dobre rzeczy...
02 grudnia 2003   Komentarze (1)

wstyd ;P

Czuję się, jakbym przeszedł przyspieszony kurs niemieckiego... Powód jest prosty, jutro sprawdzian od początku roku!!! Uczyłem się trzy godziny i zużyłem niezliczoną ilość kartek na trenowanie pisowni tych wygibasów (tzn. słówek). Jednym słowem musi być dobrze (hmm, co za optymizm i ambicja - sam siebie nie poznaję!). Obawiam się za to gery, bo tydzień temu sprawdzian coś mi nie poszedł, a miałem się w tym roku przyłożyć do tego przedmiotu. No cóż, zobaczymy co Olej wymyślił...

W szkole była zwała, a ja w dodatku najadłem się trochę wstydu. Wszystko przez Łosia, który nie znał znaczenia pewnego słowa (i tu powinna być cenzura, ale co tam ;P), chodziło o wyraz "mineta". No i on zaczął gadać wszystkim dookoła, że ja go tak przezywam (a on nie wie, co to znaczy), siejąc tym samym brechę po całej klasie. Tak na marginesie Łosiu znowu zaczął mnie wkurzać... Aż w końcu gościówka od angola zapytała się Marty, czemu się tak śmieje. A ona na to, że z nowego przezwiska Łosia, które to ja wymyśliłem. I w tym momencie gościówka zrobiła się ciekawska, a wszyscy wlepili we mnie wzrok i zaczęli mnie podpuszczać, abym powiedział, o co chodzi. To było coś w stylu - "No powiedz, pośmiejemy się wszyscy". A ja nie bardzo wiedziałem, jak wybrnąć z tej sytuacji... Na szczęście Kaja przyszła z pomocą i powiedziała, że chodzi o nową ksywkę "Łania" (ach te niewinne kamstewka) :DDD
01 grudnia 2003   Komentarze (4)
< 1 2 ... 32 33 34 35 36 ... 56 57 >
Skid | Blogi