• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

skid

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 45


< 1 2 ... 44 45 46 47 48 ... 56 57 >

wyjazd

Chciałem tylko zakomunikować, że dziś w nocy wyjeżdżam do Zakopanego na kilka dni. Mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony nie chce mi się chodzić po górach, bo w czerwcu byłem na wycieczce z klasą i moje zapasy energii zostały po części wyczerpane :P Z drugiej strony muszę się gdzieś ulotnić, oderwać od monotonii i często okrutnej rzeczywistości. Poza tym i tak wszyscy znów gdzieś wyjechali. Mam tylko nadzieję, że rodzice nie będą mnie za bardzo męczyć tymi górami, bo po kilku latach człowiek ma już dość. Postaram się jakoś spisać moje ciekawsze przygody, a potem uzupełnić braki na blogu. Wracam 25-tego, by nacieszyć się jeszcze smakiem wolności i lenistwa przed dniem sądu ostatecznego... :D

the show must go on
[queen]
15 sierpnia 2003   Komentarze (3)

na spacerku

Takie popołudnia to ja lubię. Evil wrócił do Polski i musieliśmy to jakoś uczcić. Tym razem on załatwił nasz ulubiony napój (czyli Gingers), ale niestety nie pomyślał o otwieraczu do butelek! Musieliśmy wykorzystać drzewa, żeby otworzyć te dziwne pojemniki. Właściwie to on otwierał te butelki, bo mi jakoś to nie wychodziło :) No cóż, doświadczony specjalista lepiej wie co i jak :) Te nasze spacery są po prostu boskie, znowu przeszliśmy pół osiedla... Ale przynajmniej miałem okazję zobaczyć nieznane mi tereny. Najpierw kilkadziesiąt minut podążaliśmy lasami i polami, potem wykonaliśmy skok przez wał, przedzieraliśmy się przez chaszcze, aż w końcu dotarliśmy nad Wisłę. Upał doskwierał, jednak jakoś wytrzymaliśmy. Rzeka najczystsza nie była, jakoś tak rybami zalatywało, ale za to miejsce było świetne. Coś w rodzaju pomostu z kamieni, cień!, małże i zielsko dookoła, jakaś lina Tarzana i powalone drzewo, z którego Evil nie mógł się nadziwić. Potem odkryliśmy jakieś dzikie plaże i kąpiących się w tych ściekach ludzi (naprawdę podziwiam). Następnie cofnęliśmy się w stronę cywilizacji. Te piaszczyste drogi w Starym Fordonie są nieco wkurzające. Najlepszy był domek na skrzyżowaniu, po prostu cudo architektury, każda ściana w odległości metra od ulicy! Po jakimś czasie znaleźliśmy jakąś wolną ławkę i odpoczęliśmy trochę. Zaczęliśmy narzekać na kończące się wakacje... Naprawdę było świetnie :P
13 sierpnia 2003   Komentarze (4)

do pracy rodacy

Kochany Urząd Skarbowy raczył przysłać mi dzisiaj NIP. Od teraz mogę legalnie pracować i zarabiać na siebie (teoretycznie!). To tak tylko pięknie brzmi, bo nie mam pojęcia, kto by chciał zatrudnić takiego niepełnoletniego, niezaradnego outsidera jak ja. No trochę przesadzam, ale i tak nie wiem, kiedy pójdę pierwszy raz do roboty. Na pewno nie w te wakacje, może za rok coś wymyślę? W każdym razie dzisiaj zająłem się swoim wyglądem, a nie pracą. Udałem się do fryzjera. Nie wiem czemu, ale po prostu kocham chodzić w takie miejsca. To takie relaksujące, gdy jakaś kobieta majstruje nożycami tudzież maszynką we włosach. A zwłaszcza, że czyni to szybko i bezboleśnie :P Szkoda tylko, że nie zawsze mogę sobie pozwolić na taki luksus, bo czasami trafiam w rodzinne szpony! Ściąłem się na krótko i w końcu wyglądam jak człowiek :D Mam nadzieję, że przetrwam w tym stanie do września.
12 sierpnia 2003   Komentarze (3)

szczerość

Cenię sobie u ludzi szczerość, bo sprawia, że mówią prawdę. Poza tym to brak szczerości prowadzi do fałszu i obłudy. A ja nie cierpię, gdy ktoś gra przede mną inną osobę. Jeśli ktoś mnie nie lubi, to wolę, gdy mi to powie wprost. Przynajmniej wiem na czym stoję... Ale przejdźmy do rzeczy. Dzisiejszy dzień zafundował mi niespodziewaną dawkę szczerości. Spotkałem koleżankę z gimnazjum (pseudo Żmija). Pogadaliśmy przez chwilkę, aż w końcu ona wypaliła z takim tekstem: "Zmieniłeś się... na twarzy"! Myślałem, że wybuchnę śmiechem, bo nikt mi nigdy czegoś takiego nie mówił. A poza tym to ona wygląda teraz jak zupełnie inna osoba, ale nie chciało mi się już komentować jej wyglądu :] Ja ją lubię i wcale mnie to jej stwierdzenie nie irytuje, a raczej bawi. Niech każdy będzie sobą :P
11 sierpnia 2003   Komentarze (1)

jazda próbna

Wczoraj było trochę emocji, bo w domu znów wybuchła afera. Wszystko przez zbity wazon, którego mama nie mogła odżałować. Wazon zbiła siocha podczas sprzątania, ale to ja postawiłem go w niebezpiecznym miejscu. Tak więc oboje dostaliśmy ochrzan. Siocha miała pecha, bo tego dnia przepaliła jeszcze suszarkę. Poza tym ojciec naprawiał przeciekające pod wanną rury, więc nastroje były napięte... Na dodatek wyjazd do babci zakończył się "znalezieniem" pod drzwiami śpiącego pijaka! Facet zasnął, bo nie dostał się do sąsiadki, która urządza w domu mały burdel :) Ale to wszystko było wczoraj!
Dzisiejszego snu na szczęście nie pamiętam :) Popołudnie spędziłem bardzo ciekawie. Siocha namówiła ojca na jazdę samochodem (ona zdaje teraz na prawko). A ja załapałem się na doczepkę razem z mamą, która nie jeździ już od kilku lat i chciała sobie przypomnieć. Mama stwierdziła, że powinienem się uczyć, by za rok jak najszybciej zdać te egzaminy. No i kurczę prowadziłem autko! To jest naprawdę niezła zabawa. Na początku trochę trudno wszystko zapamiętać i w ogóle to nie jest takie proste. Ale jaka satysfakcja! Ćwiczyliśmy odpalanie, hamowanie, zmianę biegów i zakręty. Najtrudniej jest chyba odpalić, bo to trzeba mieć wyczucie, żeby nie robić takich dziwacznych skoków! To była polna droga i śmiać mi się chciało z rowerzystów, którzy tak na mnie spoglądali dziwnym wzrokiem... Tak ogólnie było świetnie :D
10 sierpnia 2003   Komentarze (1)
< 1 2 ... 44 45 46 47 48 ... 56 57 >
Skid | Blogi