krytyczny przypadek
Udało mi się powstrzymać strach i poszedłem do lekarza po skierowanie do specjalisty. Musiałem trośke naściemniać, ale udało się. Mam tylko nadzieję, że ten specjalista da mi chociaż częściowe zwolnienie z wf-u. Tak wiem, że to dziwne, że chłopak nie lubi wf-u, ale ja już tak mam. Jestem takim krytycznym przypadkiem, który na samą myśl o tych zajęciach dostaje paraliżu zastawek serca. Po prostu mam dość tych ciągłych upokożeń, mam dość bycia wyrzutkiem społecznym, mam w końcu dość tego włefisty, który jest jakiś homo-niewiadomo. Nie chce mi się więcej pisać, bo już się dzisiaj namęczyłem przy tworzeniu pewnej recenzji.